Udostępnij ten artykuł
Recenzja: Niepokalana
Niepokalana, najnowszy film Michaela Mohana, składa hołd filmom o zakonnicach z lat 70. oraz brutalnym, krwawym dziełom giallo z tego okresu. To horror, który nie bawi się w subtelności. Już na początku filmu widzimy młodą zakonnicę (Simona Tabasco, znana z drugiego sezonu „Białego Lotosu”), która próbuje uciec z włoskiego klasztoru w środku nocy. Szybko dochodzi do szokującej sceny pełnej przemocy, która na pewno wywoła krzyki widzów w kinach. Ten moment jest jednocześnie przewidywalny i zaskakujący, budując napięcie i wprowadzając nas w niebezpieczny świat filmu oraz pełen szoków styl Mohana.
Dalej film kontynuuje w tym duchu. Mohan wypełnia stary, wiejski włoski klasztor wieloma niepokojącymi elementami, takimi jak odległe szlochy fanatycznych modlitw, głośne skrzypienie drzwi i podłóg, czy starsza zakonnica, która nocami wędruje po korytarzach jak duch. Pierwsze dwie części filmu pełne są nagłych cięć i momentów grozy, często towarzyszonych przenikliwymi krzykami lub głośnymi trzaskami. Choć niektóre z tych momentów są bardziej uzasadnione niż inne, wszystkie mają w sobie pewien przebiegły urok. Niepokalana to film, który doskonale wie, czym jest i co chce osiągnąć, co pozwala mu w pełni kontrolować widza i sprawia, że wiele z jego 89 minut jest niezwykle intensywnych i skutecznych.
Niepokalana to nietypowe połączenie różnych inspiracji z gatunku horroru. Fabuła filmu odwołuje się do motywów znanych z Dziecka Rosemary i Suspirii. W opowieści Andrew Lobela śledzimy losy siostry Cecylii (granej przez Sydney Sweeney, znaną z Madame Web), młodej zakonnicy z Michigan. Przybywa ona do włoskiego klasztoru na prośbę ojca Salla Tedeschiego (Álvaro Morte), kierownika klasztoru, który wydaje się być przyjazny. Szybko nawiązuje przyjaźń z inną młodą zakonnicą, Gwen (Benedetta Porcaroli), lecz nocą dręczą ją niepokojące wizje.
Niedługo po przybyciu Cecylia odkrywa, że jest w ciąży. Ojciec Tedeschi, miejscowy kardynał Franco Merola (Giorgio Colangeli) oraz przełożona klasztoru (Dora Romano) uznają ją za drugą Dziewicę Maryję. Mohan podkreśla tę zmianę w fabule niezwykłym ujęciem, gdzie zasłonięta Cecylia stoi na najwyższym balkonie kościoła, z łzami w oczach, podczas gdy ludzie wokół niej kłaniają się i modlą.
To wizualnie efektowne, a zarazem pełne emocji ujęcie przygotowuje widza na to, co nastąpi, gdy Cecylia zacznie wątpić w cudowność swojej ciąży.
Niepokalana nie trzyma widza w niepewności zbyt długo. Już na samym początku daje sygnały o niebezpieczeństwach czających się wokół Cecyli w jej nowym włoskim domu, stopniowo odkrywając więcej tajemnic, by w końcu ujawnić niepokojącą prawdę. Gdy Cecylia zaczyna podejrzewać, że jest w ciąży, Mohan i montażysta Christian Masini przyspieszają tempo rosnących podejrzeń, wzmacniając uczucie, że zarówno ona, jak i widzowie, są wplątani w poruszającą podróż, nad którą mają niewielką kontrolę. Dynamiczna akcja w drugiej połowie filmu rekompensuje monotonny początek, który opiera się na kilku przerywnikach grozy, mających utrzymać tempo.
Pierwsze 50 minut filmu, charakteryzujące się intensywnym rytmem, jedynie podkreśla zmianę Mohana w bardziej cierpliwy styl w końcowej części. Reżyser buduje kulminacyjne momenty Niepokalanej z kontrolowanych, sugestywnych ujęć, które pozwalają widzowi doświadczyć pełnej wagi każdego z tych emocjonujących akcentów razem z Cecylią Sweeney. Mimo kontrastu stylów między pierwszą a drugą połową filmu, zmiana ta wydaje się naturalną ewolucją, idealnie wpasowującą się w rozwój fabuły. Reżyser, wydłużając niektóre sceny, sprawia, że finałowy, bezwzględny finał staje się jeszcze bardziej przejmujący dla widza.
Mohan podejmuje w filmie Niepokalana odważne decyzje artystyczne, szczególnie w trzecim akcie, które zależą w dużej mierze od umiejętności Sweeney w przekonaniu widza do zmiany postaci Cecylii. Sweeney, którą można uznać za jedną z najbardziej obiecujących młodych gwiazd dzisiejszego kina, udowadnia swoją wszechstronność w tej roli. Jej występ przypomina, dlaczego otrzymała role w tak znanych produkcjach telewizyjnych jak „Opowieść podręcznej” czy „Euforia”.
Mohan i Sweeney współpracują już po raz trzeci, a ich najnowszy film, choć może nieco niedopracowany fabularnie, pokazuje, że tworzą dobrą drużynę. Mohan daje Sweeney możliwość eksplorowania tematów związanych z ciemnymi stronami ludzkiej natury, podczas gdy Sweeney potrafi z powodzeniem przenieść najbardziej ekstremalne sytuacje na ekran tak, by widz mógł je zrozumieć i przeżyć. Ich wspólna praca przynosi horror, który na pierwszy rzut oka może wydawać się prosty, ale w rzeczywistości pochłania widza na tyle, że ten nawet nie zauważa, jak głęboko wciąga go w emocje.
Recenzja: Niepokalana
Podsumowanie
Rola Sydney Sweeney jako królowej krzyku stanowi trzon filmu "Niepokalana", zwięzłego nowego kawałka horroru religijnego w reżyserii Michaela Mohana.Pozytywy
- Sydney Sweeney w przekonującej roli głównej
- Zakończenie, które zaskakuje cię jak cios w głowę
- Subtelnie uderzająca kinematografia Elishy Christian
Negatywy
- Niedoszlifowany scenariusz
- Pierwsza część, która miejscami jest nużąca