Udostępnij ten artykuł
W skrócie
Nowy iPad Pro to naprawdę imponujące osiągnięcie w projektowaniu tabletów. Jest najbliższym przykładem wizji tabletu, który nie przypomina komputera, ale raczej kawałek szkła trzymany w dłoni. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak można by go jeszcze bardziej zmniejszyć; wtyczka USB-C, której używam do ładowania testowanego 13-calowego iPada Pro, jest już grubsza niż sam iPad. To lekka, szybka i niesamowita maszyna.
Ale czy to naprawdę ma jeszcze takie znaczenie? iPad od lat jest sprzętowym triumfem, wystarczająco szybkim, lekkim i trwałym, aby sprostać niemal każdemu zadaniu. Problem zawsze tkwił w oprogramowaniu: przez zmuszanie urządzenia do działania na zamkniętym, zbyt uproszczonym systemie operacyjnym, Apple uniemożliwia temu ultraprzenośnemu i ultramocnemu urządzeniu stanie się w pełni funkcjonalnym komputerem, jakiego oczekuje wielu użytkowników.
Apple postrzega iPada jako urządzenie, którego zalety przewyższają sumę jego komponentów. Oczywiście, iPad nie pozwala na realizację wszystkich zadań, jakie można wykonać na MacBooku. Jednakże możesz trzymać go w rękach w łóżku, rysować na ekranie, czy grać w gry mobilne. Wszyscy w Apple podkreślają „wszechstronność” iPada jako jego główną zaletę — to, że jest uniwersalnym urządzeniem, jest jego cechą charakterystyczną, a nie wadą. Trudność polega jednak na tym, że naprawdę trudno jest być dobrym we wszystkim.
Apple argumentuje, że iPad Pro to urządzenie przyszłości. Posiada procesor, ekran, akcesoria — wszystko, co będzie potrzebne w nadchodzącej dekadzie komputeryzacji. Wkrótce sztuczna inteligencja zmieni wszystko i będziesz wdzięczny, że masz moc, by to obsłużyć. To może być prawda! Ale żadna z tych rzeczy nie jest jeszcze rzeczywistością. Co więcej, najważniejsze elementy tej przyszłości będą działy się na ekranie, a nie za nim.
Nowy iPad Pro wydaje się być w wielu aspektach kulminacją 14-letniej historii iPada, z wszystkimi elementami wreszcie na swoim miejscu. Jednocześnie nadal przypomina futurystyczne urządzenie, które zmaga się z oprogramowaniem utkwionym w przeszłości. Nie jestem pewien, czy poleciłbym go większości ludzi.
Magiczna tafla szkła
Większość moich testów przeprowadziłem na jednej z najbardziej zaawansowanych wersji iPad Pro: modelu 13-calowego w kolorze space black z 1 TB pamięci, 16 GB RAM i wbudowanym połączeniem komórkowym. To tablet wart 2 099 dolarów. Dodając do tego Apple Pencil za 129 dolarów i nową klawiaturę Magic Keyboard za 349 dolarów, recenzuję sprzęt o wartości 2 577 dolarów – tyle, ile wydałbyś na zaawansowany laptop. Oczywiście można go kupić taniej, chociaż iPad Pro nigdy nie jest dokładnie tani: model 11-calowy zaczyna się od 999 dolarów i ma 256 GB pamięci oraz 8 GB RAM. (Ta opcja pamięci podstawowej została podwojona w porównaniu z poprzednią, co jest pozytywną zmianą, ale nadal kosztowną.)
Nie ważne, który model Pro wybierzesz, otrzymujesz dostęp do trzech najważniejszych nowości tego nowego modelu: procesora, ekranu i projektu.
Zacznijmy od omówienia procesora, bo to istotne i nieco zawiłe. iPad Pro działa na chipie M4, zupełnie nowym układzie stworzonym przez Apple specjalnie pod nowy ekran i projekt iPad Pro, i działa tak szybko, jak można było oczekiwać. W moich testach wydajności, iPad Pro z M4 uzyskał wynik o około 50 procent wyższy niż poprzedni model z chipem M2. W praktyce może nie odczuwa się, że działa on o 50 procent szybciej, ale z pewnością jest szybszy.
Aplikacje uruchamiają się i zamykają nieco szybciej na M4, nawet złożone gry działają płynniej (ciągle nie mogę uwierzyć, jak dobrze wygląda Call of Duty: Warzone Mobile na tym urządzeniu), a iMovie renderuje wideo znacznie szybciej niż na 11-calowym iPadzie Pro z chipem M2, który używałem przez kilka lat. Indywidualnie te zmiany nie są przełomowe, ale zwłaszcza jeśli wykonujesz dużo intensywnej pracy związanej z fotografią i wideo lub nawet uwielbiasz długie sesje w Warzone, to prawdziwe przyspieszenie. A podczas testów nigdy nie zauważyłem, aby urządzenie zaczęło się przegrzewać. Czasami może być lekko ciepłe, ale to wszystko.
Modele Pro z najwyższej półki – te z 1 TB lub 2 TB pamięci – dostają najlepszy układ M4, z dodatkowym rdzeniem wydajnościowym w procesorze. To oznacza więcej mocy, ale wątpię, czy zauważysz różnicę w codziennym użytkowaniu. W większości przypadków wydajność iPada nie była problemem od bardzo dawna.
Głównym celem M4 jest zasilenie nowego wyświetlacza OLED. Nowy system „Tandem OLED” firmy Apple basically smashes two OLEDs together, aby uzyskać bardziej wyrazisty, jaśniejszy panel. Apple nazywa go Ultra Retina XDR, co brzmi dziwnie, ale działa świetnie. Wszystkie tradycyjne zalety OLED są od razu widoczne: każdy piksel jest kontrolowany indywidualnie, co daje głębszą czerń i sprawia, że kolory są bardziej dynamiczne. Jasność iPada Pro jest znacznie większa niż w nowym Air, co jest trudne do osiągnięcia w przypadku ekranu OLED.
Jedyną niedogodnością, którą zauważyłem na ekranie do tej pory, jest to, że OLED zdaje się łapać trochę więcej odblasków i refleksów niż panel LCD w Air. Korzystając z niego na zewnątrz, muszę nieco zwiększyć jasność, aby widzieć wszystko na ekranie tak, jakbym chciał. Jednak jest to niewielka uwaga; ten ekran wygląda fantastycznie – i nie zauważyłem, że bateria rozładowuje się szybciej przy maksymalnej jasności niż wcześniej.
Jeśli chodzi o projekt, nowy Pro to bardziej ulepszony model niż przebudowany, ale różnica jest nadal dość znacząca. Cienkość to jedno – 13-calowy model ma 5,1 mm grubości, a 11-calowy 5,3 mm, są to najcieńsze iPady jak dotąd – ale to waga robi prawdziwe wrażenie. Model 13-calowy, który testowałem, waży około ćwierć funta mniej niż model z ubiegłego roku, co może się wydawać niewiele, ale jest bardzo zauważalne, gdy trzymam ten duży kawałek szkła w rękach na kanapie. Zawsze uważałem, że większe iPady są zdecydowanie za duże do codziennego użytku, ale ten używam naprawdę dużo. Jest tak cienki i lekki, że martwiłem się, że będzie kruchy. Jak dotąd, jest wytrzymały.
Jedną z głównych zmian w projekcie jest umieszczenie przedniej kamery w właściwym miejscu – pośrodku długiego boku iPada. Teraz tablet jest bardziej przystosowany do użytku w trybie krajobrazowym, co jest korzystne, biorąc pod uwagę, że iPad w ogólności jest urządzeniem stworzonym głównie do tego trybu. Jakość kamery przedniej nie powala, ale jest wystarczająca, a teraz znacznie wygodniejsza w użytkowaniu.
Apple nie wydaje się rezygnować z żadnych funkcji w imię osiągnięcia cienkości i lekkości. Z perspektywy samego projektu i inżynierii, ta zmiana jest sukcesem.
Rozwój funkcji: Granica między potrzebą a nadmiarem
Istnieją w zasadzie dwie główne kategorie użytkowników iPada. (Uproszczając) Pierwsza grupa chce po prostu mieć łatwy sposób na wysyłanie e-maili, czytanie wiadomości, rozwiązywanie krzyżówek, oglądanie zdjęć i przeglądanie Internetu. Dla tych osób nowy iPad Pro jest totalnym nadmiarem. Wszystko w nim jest trochę lepsze niż w nowym Air lub nawet w nowo tańszym podstawowym modelu iPada, ale nie na tyle, żebym polecał wydawanie tylu pieniędzy, chyba że naprawdę zależy ci na ekranie OLED.
Inny typ użytkowników iPada również wykonuje te same zadania, ale ma także kilka funkcji specyficznych dla iPada, które są dla nich naprawdę istotne. Artyści lubią go za przekształcanie nut, studenci za pisanie ręczne, twórcy filmów za szybkie przeglądanie materiałów, projektanci za pokazywanie interaktywnych renderów klientom. Kiedy Apple mówi o „wszechstronności” iPada, mam wrażenie, że to właśnie na to celuje firma. IPad nie jest idealny dla wszystkich, ale powinien oferować coś dla każdego. Dodając coraz więcej mocy do urządzenia, Apple stara się poszerzyć zakres tych funkcji, które mogą cię zainteresować.
Nowością w tym roku jest głównie Pencil Pro. Posiada on nowy, przydatny gest ściskania, który pozwala szybciej wywoływać menu i często używane narzędzia. Apple pozwala także programistom dostosować działanie ściskania w swoich aplikacjach, więc możemy spodziewać się ciekawych i nietypowych integracji. Nowa funkcja Barrel Roll również zyska uznanie wśród artystów, ponieważ pozwala obracać wirtualny pędzel lub długopis poprzez obracanie Pencil podczas rysowania. (Działa to naprawdę dobrze)
To samo dotyczy nowej klawiatury Magic Keyboard, która jest moim osobistym faworytem wśród tegorocznych ulepszeń. Gdy podłączasz iPada do tej klawiatury, dodaje ona pełną klawiaturę i panel dotykowy, unosząc iPada nad nią – to najbardziej laptopowy sposób korzystania z iPada. Nowy model jest bardziej solidny niż poprzedni, choć nadal lekko kołysze się, gdy dotykasz ekranu iPada. Klawiatura jest fantastyczna, równie dobra jak klawiatura MacBooka lub tradycyjna klawiatura Magic Keyboard. Teraz, gdy jest rząd klawiszy funkcyjnych i większy panel dotykowy, mogę korzystać z urządzenia przez godziny, nie podnosząc nigdy rąk. Co więcej, jest o około 50 gramów lżejsza niż wcześniej (658 g w nowym modelu, według mojej wagi kuchennej, w porównaniu do 710 g w poprzednim), co przyczynia się do ogólnie mniejszych rozmiarów nowego Pro.
W codziennym użytkowaniu mój iPad rzadko kiedy jest poza obudową z klawiaturą. Używam Magic Keyboard do pisania dziennika, wysyłania e-maili, a także jako podstawki podczas gotowania i oglądania programów. Dla mnie istotne jest, aby mieć lepszą klawiaturę w mniejszym opakowaniu. Jednak dla wielu osób, zwłaszcza za 299 dolarów, ta klawiatura może nie być aż tak ważna.
Warto jednak wspomnieć, że istnieje możliwość, że sztuczna inteligencja całkowicie zmieni tę sytuację. Być może rozwój SI sprawi, że korzystanie z funkcji zdjęć będzie znacznie bardziej satysfakcjonujące, co sprawi, że wszyscy zechcą mieć duży, piękny ekran. Być może Siri stanie się na tyle doskonała, że iPad stanie się uniwersalnym kontrolerem domu inteligentnego. A może oprogramowanie aparatu będzie tak rewelacyjne, że będziemy korzystać z tabletu do wideorozmów na zawsze. To wszystko możliwe. WWDC już niedługo, a Apple prawdopodobnie będzie próbować przekonać nas, że postęp w dziedzinie SI czyni iPad Pro czymś więcej niż zwykłym tabletem. Jeśli zdoła przekonać, że supermocne, przenośne i wszechstronne urządzenie jest tym, czego potrzebujemy w przyszłości, to ja zapewne także będę chciał zakupić iPada Pro.
Na razie jednak to tylko iPad. Jak dotąd najlepszy iPad, o którym można marzyć. Jednak sukces iPada, znanego również jako „magiczna szyba” według Apple’a, w dużej mierze zależy od jego oprogramowania. Przez lata oprogramowanie iPada było jego słabym ogniwem. Apple daje nam jednak nadzieję, że to się zmieni, że tegoroczne WWDC przyniesie przełom w dziedzinie SI, iPada i wielu innych aspektów. Póki co, trzeba poczekać i zobaczyć, czy tak będzie.
W skrócie
Podsumowanie
Najnowszy, flagowy tablet Apple to prawdziwe arcydzieło inżynierii sprzętowej, które jednak wymaga lepszego oprogramowania i akcesoriów, aby w pełni wykorzystać swój potencjał. Niemniej jednak, korzystanie z niego sprawia ogromną przyjemność.Pozytywy
- Wspaniały ekran
- Cieńszy, lżejszy, łatwiejszy do trzymania
- Kamera jest na właściwym miejscu
- Superszybka wydajność
Negatywy
- Pełna konfiguracja jest naprawdę droga
- iPadOS po prostu nie nadąża za sprzętem